piątek, 13 kwietnia 2018

James Willoughby Carnac - Kuba Rozpruwacz

Hej! Dzisiaj zapoznam was nieco z tytułem, który przypadkiem wpadł mi w ręce jakiś czas temu. Z jakimi ja okropnymi opiniami na temat tej książki się spotkałam, nie uwierzycie.
Autobiografia samego Kuby Rozpruwacza... Co mogło pójść nie tak?

Coś nie tak musiało zajść w głowach osób czytających tę książkę i myślących, że dowie się nie wiadomo czego. I te zarzuty, że tytuł zobowiązuje, że temat zobowiązuje, że... OKŁADKA zobowiązuje. Bzdury, bzdury i jeszcze raz idioci.




Na samym początku czytamy, że

"Ta książka jest autobiografią człowieka, który utrzymuje, że w latach swojej młodości w kilka tygodni zabił sześć kobiet w Whitechapel. 
Ta książka jest rzekomo historią Kuby Rozpruwacza. 
Jej domniemany autor to niejaki James Willoughby Carnac, osobnik dotąd nieznany po którym wszelki ślad zaginął i który być może w ogóle nigdy nie istniał. 
Poniższa autobiografia wygląda raczej na utwór literacki, ale nic nie jest nigdy takie proste."





Czy ja coś ominęłam? I gdzieś jest tam napisane, że to stuprocentowo na pewno mega autentyczna autobiografia Rozpruwacza za którą spisujący jest w stanie sobie obie nogi urąbać?
Ludzie, nie bądźcie śmieszni. Jeżeli nie umiecie czytać ze zrozumieniem, to zapraszam ponownie do szkoły podstawowej.

Przecież od samego początku wiemy, co czytamy. Domniemane. To słowo klucz. I nikt nigdy się nie dowie, co było naprawdę, a co nie. Ja podeszłam do książki kompletnie niezobowiązująco, z chęcią przebycia niezwykłej przygody - nawet, jeżeli nieprawdziwa, to historia przedstawiona jest absolutnie interesująca.
Dowiadujemy się jak okrutny seryjny morderca od lat najmłodszych dojrzewał do swojej makabrycznej roli, co go pociągało, co lubił robić, kiedy po raz pierwszy zobaczył krew i dlaczego go zafascynowała. Poznajemy go ze strony ciekawego świata, niesamowicie inteligentnego mężczyzny (oczywiście nie, że jestem jakaś nienormalna, ale wszyscy wiemy, że większość tego typu osobników to zdolne bestie).
Czytając tę lekturę jesteśmy świadkami odczuć, przemyśleń i reakcji na swoje czyny - samego mordercy. Co nim kierowało, jakie miał obawy, lęki, pragnienia. Czy to nie jest ciekawe? Oczywiście, że jest!





Jeżeli ktoś lubi takie klimaty, a wiem, że takich osób jest całe mnóstwo - będą się bawić świetnie.

Nie wszyscy mamy ten sam gust i jeżeli książka się komuś nie podobała ja doskonale rozumiem - ale jeżeli coś krytykujemy, naprawdę róbmy to kompetentnie. 

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tej książki �� na pewno znajdzie się na mojej liście „do przeczytania”. Recenzja bardzo rzeczowa ��������

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuu, tak, Ci seryjni to z reguły mają strasznie dużo sprytu. Być może kiedyś sięgnę po tę książkę, skoro gwarantujesz mi świetną zabawę :D Lubię się dobrze bawić przy czytaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo 😁. No tak, uwielbiam takie tematy i czytanie o mordercach ❣️ A jeśli Ci się spodoba to będę szczęśliwa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię takich psycholków:-D ♡ Książkę przeczytam na pewno :).

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz, bo dla Ciebie to chwila roboty, a dla mnie wiadomość, że ktoś docenia moją pracę :)

'A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła' - "Dom. Droga ucieczki jest w tobie"

Witajcie kochani. Staram się oddzielać w jakiś sposób te książki bardziej ambitne, od tych, z którymi zamierzam się po prostu dobrze bawić. ...